Warszawianka
powrót do forum 1 sezonu

Niestety ale twórcy filmu chyba nie wpadli na to, że od oglądania narkomanów widz nie staje się naćpany. Niestety nie da się tego oglądać na trzeźwo, a na intelektualne upojenie nie ma co liczyć. Serial płytki i naiwny, oderwany od rzeczywistości. To chyba raczej takie wyobrażenie o Warszawie chłopca, który ledwie wyrwał się z prowincji i wciąż żyje za kieszonkowe od rodziców. Czy iPad w ogóle robi jeszcze na kimś dziś wrażenie??? Podobnie te wszystkie młode laski w rzeczywistości byłyby zwykłymi grubymi grażynami, a tu nie wiedzieć czemu wszyscy zachwycają się naćpanym, mało rozgarniętym 40’latkiem. No i umówmy się, Borys zacnym aktorem jest - udowodnił to po wielokroć - ale jednak do Allana Deloina troszkę mu brakuje ;)
Mając na uwadze aktorów jakimi dysponował reżyser, aż żal patrzeć w co ich wpakował.

TalentedMsRipley

Dialogi są w większości sztywne albo sztuczne, a cała akcja pokazuje zazwyczaj autodestrukcyjne działania głównego bohatera (alkohol, n*rkotyki, palenie tytoniu) oraz jego uzależnienie od kobiet i seksu. W trzecim odcinku w ogóle jak już zobaczyliśmy córkę postaci granej przez Andrzeja Zielińskiego, to już można było się domyślić, że twórcy zaraz coś przygotują scenę pomiędzy tą córką a ,,Czułym'', w którym dojdzie do jakiegoś zbliżenia czy po prostu będą uprawiać seks. A szczytem ,,żenadometru'' była scena jak postać grana przez Włosoka rozwala w bijatyce dwójkę gości z obstawy aktora (którego gra Łukasz Garlicki).

W tym serialu jedynie bronią się zdjęcia Warszawy oraz muzyka (która - skądinąd - musiała sporo kosztować, bo pojawia się tam sporo znanych ,,kawałków'', które można usłyszeć w casualowym radiu jak RMF FM czy Radio Zet).

ocenił(a) serial na 2
kuba1193

Sama nie spodziewałam się, że poświęcę tyle czasu na coś co mi się zwyczajnie nie podoba, ale …. promowanie kiepskiego porno (mężczyźni też potrafią być piękni) uważam za nieporozumienie. Pan Żulczyk pozazdrościł może sukcesu Blance Lipińskiej? Serial do bólu przewidywalny. Pojawiają się tam oczywiście wybitni aktorzy i świetna muza, ale w tę „historię” nawet Skolimowskiemu nie udało się tchnąć życia. Całe szczęście telewizja nie przenosi jeszcze zapachów, bo Ci wszyscy naćpani tatusiowie oprócz tego, że są żałośni nie zdają sobie sprawy, że po prostu śmierdzą. Menel pijący proseco jest wciąż menelem, nawet z najnowszym iPadem pod pachą. Zajawka na kox nie wiele się ode mnie różni od epatowania drogimi emblematami przez nowobogackich mieszkańców, którzy próbują być bardziej warszawscy od samych Warszawiaków. Tak naprawdę to ten film uwłacza Stolicy i nie zdziwię się jak skończy się zbiorowym pozwem. Może tam skąd pochodzą Panowie Borcuch, Żulczyk, Szyc takie jest wyobrażenie na temat Warszawy, a jednak po 15 latach mieszkania w niej mam zgoła inne wnioski…

TalentedMsRipley

Jak się już kogoś czepiać, to autora scenariusza (Żulczyka), reżysera, czy też producenta serialu.

Aktorzy niewiele tutaj mają do powiedzenia. Po prostu grają z tego, co dostali. A otrzymali gówniany scenariusz - na co najwyżej przeciętny serial, za który może dostaną lepszy hajs niż zwykle.

ocenił(a) serial na 2
kuba1193

I tu się zgodzę: aktorzy wywiązali się przyzwoicie, a może nawet więcej niż to, natomiast z tych dialogów ciężko ulepić pełnowymiarową postać. Szkoda, że panowie nie nakręcili serialu o swoich rodzinnych stronach… Może byłby bardziej autentyczny?

TalentedMsRipley

Z tej opary głupoty, sztuczności i kiczu, to na razie ten najnowszy odcinek - czwarty, jest najlepszy: chociaż on jest maksymalnie 6/10, a według mnie nadal 5/10.

ocenił(a) serial na 7
kuba1193

Można było z tego zrobić coś naprawdę pięknego i dałem się na to nabrać zwłaszcza po tym, jak Żulczyk powiedział, że pisząc scenariusz mocno zainspirował się serialem "Janem Serce" (1981), ale po ósmym odcinku stwierdzam, że więcej niż guilty pleasure'owe 5-6/10 z tego nie będzie. Borys Szyc aktorsko jest Robertem Lewandowskim całego tego przedsięwzięcia plus zaskakująco dobrze wypadł... Skolimowski, ale on po prostu zagrał człowieka na jakiego wygląda i momentami się nawet uśmiałem :) Jedyne, co dobrego z tego wyszło, to że inaczej spoglądam na "Californication", do którego po latach wróciłem :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones