Warszawianka
powrót do forum 1 sezonu

O tym jak amerykańscy żołnierze w okopie opowiadają sobie o coca-coli, która kiedyś pili w Kentucky, a polscy nazywają rzeczy, że czuja się wyobcowani przez Niemców?
No to trochę tak mam z tym serialem i jego scenariuszem właśnie. Póki co, po 2 odcinkach.

Jakoś jestem w stanie wybaczyć te formułę z Californication, bo mam wielki sentyment do tego serialu. Boli trochę ta mało błyskotliwa zrzyna Cali -> Warszawianka. Hank Moody -> Frank Czuły, itd.

Boli ta powierzchowność, dosłowność, płytkość. Pierwsze pół odcinka wygląda jakby producenci mieli jeden przepis na "wielki polski hit" bo zaczyna się jak Bring Back Alice. Pełna stereotypów scena imprezy, polski klub, ten montaż, te urywki dialogów, których scenarzysta nie zaczerpał z życia, a napisał je w cichym pokoju na laptopie z wyobraźni.

Poza tym czy w ostatnich latach Miasto Warszawa zrobiło jakąś mega promocję na używanie wizerunku Pałacu Kultury w filmach, teledyskach i serialach? Że jak nie ma go centralnie w tle "wielkich polskich produkcji" to to nie jest "wow"?

No i chcemy pokazać tego Franka jak Hanka, prawda? no więc mamy niemal cały odcinek, gdzie w absolutnie każdym ujęciu musi wziąć tego łyka whisky z gwinta, musi trzymać fajka albo wciągnąć kreske. Tak po prostu, gdyby widz jeszcze nie zdążył odczytać tych 200 subtelnych wskazówek z jakim imprezowiczem mamy do czynienia, to przypadkiem nie zostawmy ani jednego kadru bez tej informacji. Widz musi wiedzieć! mamy badania i tak ma być.

I ostatnia rzecz, bo resztę zostawię sobie na później. Ja też rozumiem, że anamorficzne obiektywy to najdroższe ze szkieł, a przecież robimy wielka produkcje dla HBO/SkyShowtime. No więc mamy w 100% kadrów absolutną anamorfozę jak w Listach do M, albo reklamie Tchibo. Nawet w zwykłym statycznym kadrze za dnia, w kawiarni mamy flarę na cały ekran niczym w Star Wars lub Szybkich i Wściekłych. Razi mnie to cały czas.

Aczkolwiek, przechodzac do plusów. Bardzo mi się podoba jak kolorysta sobie z tym poradził i koloryzacja bardzo przyjemna. Nawet ziarno jest z miłym wyczuciem i look uratował nadmiar efekciarstwa. Wiele ładnych kadrów robi przyjemność z oglądania.

Dialogi, jak w tytule, bardzo powierzchowne i nazywające wszystko banalnie po imieniu, wywalone na tacy, bez luzu i zabawy. Nie wiadomo po 2 odcinkach dokąd ma zmierzać ta historia i czy serial w ogóle ma jakiś temat, poza obserwacją. Tak wbrew pozorom - nie odpadłem! Jest w tym wszystkim coś, co jednak mnie trzyma i czekam na kolejne odcinki. Jest coś ciepłego w relacji z córką. Mimo bardzo nierównego castingu i arcybanalnych wyborach jak Skolimowski i Janda jako rodzice (no już bardziej się nie dało...), albo przerysowana i niesympatyczna współwłaścicielka kawiarni, która całą swoją rolę przewarczała i nawyklinała bez pomyślunku. To jednak mimo to wszystko - jakiś klimat w tej historii daje nadzieję. Bo np do Szyca przyczepić się nie można - dobrze się go ogląda (poza czytanymi z kartki opowieściami jak w trailerze).

usiak8

Aha no i jeszcze ten kadr panoramy Warszawy nocą, w którym leci helikopter z jakimś halogenem jak w akcji poszukiwawczej z Bring Back Alice? Lub został w zapasie po Ślepnąć od Świateł? No mam wrażenie, że polskie filmy naprawdę w połowie tworzą i montują aktywnie producenci z Wilanowa lub Konstancina z plastikową wizją "nie mamy kompleksów przed Hollywood, pokażmy to! Ma być wow!".
Ale... po co? co to niby miało symbolizować dla historii?

ocenił(a) serial na 6
usiak8

Trudno się nie zgodzić. Poza jednym - od południa Warszawy to się odczep ;)
Te ujęcia (ze sceną z helikopterem na czele) to raczej producenci z Białołęki i okolic próbujący za PKiNem albo mostowym pylonem ukryć swój kompleks przeflancowania bez zakorzenienia.
I po co? Wiadomo, że na porządne korzenie trzeba trochę poczekać, tak samo jak wiadomo że Warszawa to nie tylko PKiN i Narodowy nocą.
A jeśli o czekaniu, to mówią na mieście, że na rozwój akcji (czyli cokolwiek poza widoczkami i Coelho dla początkujących) to raczej nie ma co liczyć ;)
Nad czym boleję, bo rodzimym produkcjom zawsze chętnie kibicuję

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones