PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=860894}
6,2 6 480
ocen
6,2 10 1 6480
5,6 12
ocen krytyków
Warszawianka
powrót do forum serialu Warszawianka

Przyznam się szczerze, że serial ten nie miał u mnie dobrego startu. Jeszcze zanim odpaliłem pierwszy odcinek, to już mnie denerwował nachalny marketing, Szyc mnie denerwował od dawna, no i ta Warszawka podlana swoim własnym sosem Żulczykowo-Jandowskim. Po pierwszym odcinku zrobiło się jeszcze gorzej. Nie dawałem temu serialowi żadnych szans. Pomyślałem sobie, marna kopia amerykańskich historii przełożona na polską stolicę. Pretensjonalny główny bohater, nudna historia, denne teksty i sztuczne dialogi. Jak to określił jeden z komentujących tutaj: ‘popłuczyny po Califonication’ i faktycznie podzielałem to zdanie.
Postanowiłem jednak dalej oglądać Warszawiankę z powodu świetnej realizacji. Ależ to była dobra decyzja! Fabularnie? Ostatnie dwa odcinki wynagradzają banalny początek serii. Wszystko się super spina i skleja. Realizacyjnie? Jest bardzo dobrze. Ładne ujęcia, bez monotonii, płynny montaż, muzyka dopełnia i faktycznie buduje klimat. No jest kolorowo i ciekawie w obrazku. Jest zabawa światłem i głębią ostrości, jest zabawa kadrem, mamy dużo ujęć z ręki i dużo smaczków w kadrze. Esteci zdecydowanie mają na czym oko zawiesić.
Jasne, że bywa sztampowo, sztucznie, banalnie właśnie. Jasne, że kalki z zachodu. Ale bywa też emocjonalnie, mocno, interesująco. Bardzo wyraziste kreacje postaci dodają uroku. Czuły, Elka, Gryzelda – świetne. I nawet córka mnie nie denerwowała, a zazwyczaj nie mogę przetrawić dzieciaków w filmie. Fajne zwroty akcji, trochę komedii, troszkę dramatu.
Ja się bardzo dobrze bawiłem przy Warszawiance. Zżyłem się z bohaterami. Wczułem się w klimat. Nie żałuję żadnej chwili spędzonej przy odbiorniku.
Oglądając Czułego miałem poczucie, że gdzieś mogę być bardzo blisko niego. Sam mam dzieci, demony przeszłości, bogatą historię przygód, nałogów i porażek. Znam brzmienie zawodu w głosie dziecka i poczucie zmarnowanej szansy i kolejnej szansy i kolejnej... Wiem jak wygląda walka ze samym sobą. Wiem, jak cienka jest linia między świetną zabawą a końcem świata. Wiem, że można żyć życiem Czułego i nie będzie to film. Znam to życie.
Polecam Warszawiankę każdemu, kto ma pewien bagaż doświadczeń. Dla reszty normalnych, spokojnych, szanowanych i ułożonych ludzi będzie to jakaś dziwna przypowieść bez większego ciężaru, sensu i celu. Ot kolejna opowieść o Piotrusiu Panie. Dla mnie jest to zwierciadło mojego życia. Tyle, że ja już swoją historię piszę dalej a w przypadku Warszawianki musimy poczekać na kolejny sezon.
I nawet ta Warszawka nie przeszkadza. I nawet Szyc dał radę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones