ale moim zdaniem ma w sobie "to coś" lubię go na ekranie, jakoś miło mi się na niego patrzy.
Również mogę powiedzieć, że lubię go na ekranie i z przyjemnością odkrywam jego kolejne, aktorskie wcielenia :)
Dla mnie jest po prostu straszny. Pociąga Cię, bo jest aktorem, ale gdybyś miała takiego np. sąsiada, byłby to osiedlowy brzydal.
A właśnie, że nie :) Jeśli podoba mi się ktoś wizualnie, to nie patrzę na jego zawód ani status materialny. Grzej jak się okaże, że taki facet jest pusty jak bęben. Pierwszy raz go zobaczyłam nie na ekranie, tylko przypadkowo znalazłam zdjęcie w necie i od razu mi się spodobał, a jeszcze nie wiedziałam kim jest. Kwestia gustu :)
Nieprawda. Nie jest typowo przystojny, raczej... ładny. Sam jego wygląd budzi w człowieku jakieś takie ciepłe uczucia. Ciekawa jestem jego charakteru i normalnego (niegranego) sposobu bycia, poruszania się, itd.
Brzydki jak noc listopadowa, ale talent ma ogromniasty.Na mój gust to aktorski geniusz, nawet nie wiem czy nie większy niż DiCaprio
Oglądając "Dziewczynę z portretu" stwierdziłam, że jest irytująco-pociągający. Niejednego "brzydala" mającego w sobie to 'coś' nosi Ziemia :)
A ja oglądając ten film stwierdziłam, że ma twarz stworzoną do makijażu. Piękna z niego była kobieta :)
To fakt że jest jednym z tych aktorów którzy mają "to coś" a ich urodę ciężko określić, najczęściej są ani ładni ani brzydcy ale tak bardzo przyciągają uwagę, jak dla mnie typowymi przykładami jest Benedict Cumberbatch, Cillian Murphy, James McAvoy (chociaż jemu chyba bliżej do przystojnego niż dziwnego) no i oczywiście Eddie Redmayne. Dla mnie osobiście wszyscy ci panowie są naprawdę świetnymi aktorami i może jestem dziwna ale podobają mi się z wyglądu.
Prawda! Wszyscy są wspaniałymi aktorami i wszyscy też mi się podobają! :D James moim zdaniem nie jest jakoś powalająco przystojny, ale zaliczyłabym go do tych przystojnych, tak po prostu :D W ogóle brytole mają w sobie 'to coś'. Rupert Grint również nie jest jakiś powalający, a też przyciąga moją uwagę :)
Uwierz mi, jego talent też doceniam, bo moim zdaniem jest świetnym aktorem. I może to właśnie to jest 'to coś'.
Wierze , wierze ;) . Dzisiaj chłopak czy dziewczyna może wyglądać jak milion dolarów ale jeśli przy poznaniu okaże się pustym/pustą śłodkim/słodką idiotką / idiotą to czar pryska i automatycznie dana osoba traci na wartości .
On jest tak brzydki, że aż zachwycający :) Taka nowa kategoria piękna, gdy już przejedli się nam (przynajmniej mi osobiście) "idealni" ludzie na ekranach ;)
Przecież on jest piękny. Może nie ma urody umięśnionego atlety jak ten aktor co gra Thora, ale ma delikatny urok i miłą twarz.
Baba to też kobieta ;) - A co do jego urody to uważam że to jego atut, ponieważ też dzięki temu się wyróżnia.
Trochę źle Go oceniłam. Uległam się pierwszemu wrażeniu po filmie https://www.filmweb.pl/film/Dziewczyna+z+portretu-2015-493475 . Oglądając inne filmy z Jego udziałem, doszłam do wniosku, że oryginalność wyglądu jest przydatna do pewnych ról. Bardzo dobry aktor.
"Niby nie jest jakiś powalająco przystojny"
Jest raczej wybitnie brzydki i równie brzydki, co utalentowany.
Nie ładne co ładne, ale co się komu podoba. Nigdy nie poszłam do kina ze względu na to, że tam gra obiektywnie przystojny Depp czy Pitt, a na filmy z Redmaynem chodzę, nie tylko dlatego, że mnie interesują, ale żeby na niego popatrzeć. Dla mnie ma w sobie coś nieuchwytnie pociągającego. Podoba mi się jego chłopięcy urok i wrażliwość, choć rozumiem, że wiele osób uważa, że jest po prostu brzydki.