Wg mnie Szyc najlepiej zagrał w Kingsajzie, gdzie przebrali go za krasnoludka. Potem chyba za cel postawił sobie grać coraz gorzej i dzielnie próbuje to osiągnąć. Wyobrażam go sobie co wieczór czytającego scenariusze i wybierającego co bardziej szmatławe, by wykreować jak najbeznadziejniejszą postać.
BORYSIE!!! NIE TĘDY DROGA!!!