Tylko oni wiedza jakie brednie można mieć w głowie od wciągania np amfetaminy, i te brednie świetnie są pokazane w tym filmie, tak więc uważam że film jest dobry, tylko w małym kręgu zrozumiały :)
Zgadza się, nikt nie zrozumie tego natłoku myśli i pomysłów, postrzegania rzeczywistości itd, polecam książkę ;)
Moim zdaniem te "brednie" są pokazane w sposób idiotyczny, choćby wciąganie barszczu z paczki. To śmieszne miało być? Co to miało ukazać? Polacy biorą się za robienie komedii, nie mając przy tym najmniejszego pomysłu na nią.
Wiesz co Buba, pozwól że nie powiem skąd ale znam i to sporo ludzi którzy podobnie sie zachowują jak Natasza wciągająca barszcz, widziałem jak ludzie robili kreski z ... cukru i wciągali, i to nie w żadnym zakładzie ale na tak zwanym "afterze" tylko po to żeby się "nakręcić" psychika ludzka przy dłuższym zażywaniu amfetaminy potrafi być nieobliczalna
Dokładnie, poza tym moim zdaniem scena gdy Natasza wciąga nosem ten barszcz była raczej smutna niż śmieszna. Pokazuje do czego człowiek jest zdolny na głodzie narkotykowym.
Miałem z tym gównem dużo styczności, a raczej z ludźmi od tego uzależnionymi i pierwszy raz słyszę o czymś takim. Ludzie czytają durne książki i artykuły na wiki o fecie i innych dragach i jak takie bezmózgi wierzą w to wszystko i chcą uchodzić za speców. Jakie to polaczkowate. Wasze gadanie to brednie typu czy marihuana jest z konopii i po fecie gonią cie ściany.
Z tego filmu da się wyciągnąć jeszcze więcej! Dzieło sztuki, ale może tylko dzięki mojej nadinterpretacji... Chociaż ją przystumulował.