PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=492133}

Dla niej wszystko

Pour elle
7,2 9 230
ocen
7,2 10 1 9230
Dla niej wszystko
powrót do forum filmu Dla niej wszystko

Świetny thriller

ocenił(a) film na 8

Świetnie zagrany, trzyma w napięciu aż do ostatniej sceny.

ocenił(a) film na 8
Shiloh

https://www.youtube.com/watch?v=IwhBBFyOOzE
https://www.youtube.com/watch?v=pFXW-7VNngk
Rzadki przypadek, kiedy remake dorównuje oryginałowi. Oba filmy są wartościowe.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Remake oryginałowi do pięt nie sięga. Jest dosłowny, a chwilami wręcz głupi i niepotrzebnie długi. Twórcy na siłę każą nam się przejmować losem bohaterów amerykańskiej wersji, inaczej niż tutaj. Jedyną i OGROMNĄ zaletą remake'u jest Ty Simpkins i jego gra aktorska. Soundtrack nie ma tu nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 8
Shiloh

Trudno się z tym zgodzić. Jeśli za coś lubię amerykańską wersję, to za... procedury. Praca policji i postępowanie głównego bohatera pokazuje z najwyższą starannością pamiętając o zasadach prawdopodobieństwa, logice zdarzeń, porządku przyczynowo-skutkowym.
To ta pieczołowitość sprawia, że wierzymy w tę historię.
Przy czym film jest znakomicie zagrany tak przez Crowe'a, Banks (kapitalnie antypatyczną, ale to bez znaczenia, jest niewinna, zatem to nie ma żadnego znaczenia), Olivię Wilde, która ponosi klęskę w walce o Russella ale przyjmuje to z godnośćią.
Ale przede wszystkim przez aktorów drugiego planu. Zjawiskowy jest tu Daniel Stern jako adwokat Crowe'a i Banks, świetnie gra dziecko. Ba, nawet Liam Neeson w epizodzie. No i Brian Dennehy w roli ojca Crowe'a - wnosi swym milczeniem dziwną godność.
Nie, no kapitalny film!
https://www.youtube.com/watch?v=1zi4R4EklsI

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Jednak bohater oryginału jest bardziej bezradny, działa szybko ("na pałę") mimo przygotowań, a bohaterowie dają się w znacznej mierze lubić (nawet ten obleśny policjant, wyjątek stanowią ci dwaj przestępcy i, niestety. Lancelot Roch). Czuć jego miłość i determinację.
Fakt, że w remake'u występuje Neeson z perpektywy czasu stanowi ciekawostkę głównie dla tych, którzy najlepiej kojarzą go z trylogii "Uprowadzonej", a Daniel Stern, choć charakterystyczny...to jednak nie ta bajka. Dennehy - może i ciekawa kreacja, ale to tylko ze względu na samego aktora i fakt, że choćby nie wiem jak się starał, zagrać źle nie może. Ale te zalety są tak nikłe, że równie dobrze można uznać, iż ich nie ma. Ucieczka przed policją w nowej wersji się strasznie dłuży, a i dobór śledczych jakiś taki nie taki (czarnoskóry o niezbyt przyjemnej twarzy i głupawy biały - żółtodziób). Pod sam koniec jeszcze do akcji wkracza detektyw, który badał sprawę morderstwa, o które została oskarżona żona głównego bohatera i prawie odnajduje dowód na jej niewinność. Oryginał - wiarygodna historia kochającego męża i ojca. Remake - zamotana plątanina wątków ciągnąca się jak guma do żucia.

ocenił(a) film na 8
Shiloh

Pozostaje mi wypowiedzieć zaklęcie "Goodbye horses":-)
http://theplaylist.net/remember-late-jonathan-demme-great-video-essay-use-close- 20170426/

ocenił(a) film na 8
Shiloh

Zgadzam się. Aktorstwo rewelacyjne, mroczny klimat, dobre dialogi i wartka akcja.

ocenił(a) film na 9
Shiloh

O wiele lepszy niż późniejsza amerykańska wersja,a co.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones